Spis treści:
W tym artykule postaramy się odpowiedzieć na pytanie co warto zabrać pod namiot, żeby nasza biwakowa przygoda była jak najbardziej bezpieczna i komfortowa. Odpowiednie rozplanowanie akcesoriów na wyprawę pod namiot pozwoli Ci w pełni zabezpieczyć się na każdą ewentualność.
Namiot to przedmiot, który prawdopodobnie mamy już na swoim wyposażeniu, gdy planujemy biwak. W tym artykule skupimy się na mniejszych akcesoriach, które mogą okazać się równie ważne co śpiwór i namiot. Jeśli szukasz informacji o śpiworach, koniecznie zajrzyj do naszego poradnika: Jak wybrać idealny śpiwór na wyprawę outdoorową?
Dobrze mieć za sobą nieco zapasowej linki na odciągi. Możemy którąś przetrzeć czy zerwać, a poza tym czasem okazuje się, że te przyczepione do namiotu będą za krótkie. Zabranie ze sobą małego zestawu naprawczego (igła z nitką i łatki z klejem), zwłaszcza w przypadku kiedy planujecie kilkudniową wyprawę, podczas której namiot będziecie wielokrotnie rozbijać i składać, może również okazać się nie być przesadną zapobiegliwością.
Niewiele jest miejsc, gdzie wieczornego odpoczynku na biwaku nie będą w mniejszym lub większym stopniu uprzykrzać komary. Za dnia, kiedy się poruszamy mogą również dawać się we znaki, ale to o wieczorem atakują w największym stopniu. Na szczęście jest na to kilka w różnym stopniu skutecznych sposobów i warto wybrać choć jeden z nich przed wyjazdem.
Pierwszym wyjściem jest używanie odzieży uszytej z tkanin zawierających odpowiednie środki chemiczne. Mamy na myśli zarówno zwykłe ubrania, które nasączycie taką substancją jak i tkaniny, których włókna mają właściwości odstraszające komary i inne dokuczliwe dla ludzi insekty (jak choćby niebezpieczne kleszcze), i które tych właściwości nie tracą z czasem. Ważne jest, żeby taka „antyowadowa” garderoba pokrywała jak największą powierzchnię skóry. Spodnie powinny mieć długie nogawki, koszulki czy koszule – długie rękawy, a nakrycie głowy daszek albo rondo. Chusta wielofunkcyjna, która ochroni szyję, i której w razie potrzeby można użyć do osłonięcia twarzy też jest dobrym pomysłem.
Choć wszystkie środki chemiczne używane w walce z komarami (przede wszystkim DEET i permetryna) są dobrze przebadane i bezpieczne dla ludzi, zawsze należy przestrzegać wskazań dotyczących ich używania:
Każdy producent informuje przez jak długi czas użyty środek nas chroni i trzeba mieć go wystarczający zapas, żeby móc go ponownie aplikować.
W namiocie skutecznie będzie nas chronić moskitiera, a jeśli wasz namiot takiej nie posiada to dobrze zaopatrzyć się w podwieszaną wewnątrz. Zajmie niewiele miejsca w plecaku, a na pewno warto ją mieć.
Nieodzownym elementem biwaku jest przyrządzanie posiłku. To oczywiście wymaga w pierwszym rzędzie źródła ciepła, czyli ogniska albo kuchenki. Poza – zupełnie oczywistym – przestrzeganiem zasad bezpieczeństwa, koniecznie upewnijcie się przed wyruszeniem czy w miejscu, w którym zamierzacie spędzić noc rozpalanie jakiegokolwiek ognia jest dopuszczalne. Nie wszędzie można rozpalać ognisko, a nawet jeśli to dozwolone, to należy wiedzieć skąd legalnie pozyskać do niego drewno. Są też miejsca gdzie wolno używać jedynie kuchenek gazowych lub na paliwo płynne. W razie wątpliwości lepiej zrezygnować z przyjemności jaką daje siedzenie przy ognisku i nie narażać się na nieprzyjemne konsekwencje.
Do rozpalenia ognia możecie użyć dowolnego z obszernego arsenału sposobów. Od wszelkiego rodzaju krzesiw i niezamakalnych zapałek po elektryczne, gazowe czy benzynowe zapalarki. Tu wystarczy przestrzegać dwóch prostych zasad.
Tu wszystko zależy zarówno od umiejętności i upodobań kulinarnych jak i od tego jak wiele miejsca macie w plecaku. Jeśli rozpalanie ogniska jest z jakichkolwiek powodów wykluczone, to absolutnym minimum będzie kuchenka (czyli palnik i kartusz) i metalowy, najlepiej stalowy, duży kubek, do którego palnik z kartuszem się zmieszczą. Taki zestaw pozwoli na niewiele więcej niż zagotowanie wody, której użyjecie do zalania posiłku liofilizowanego, albo przygotowania kawy lub herbaty. Pamiętajcie, że na biwaku może nie być źródła zdatnej do użycia wody, albo dostępne źródło może budzić całkiem uzasadnione wątpliwości. Najlepiej zatem odpowiedni zapas wody ze sobą przynieść.
Zamiast kompletu sztućców można użyć tzw. sporka (czyli „łyżko-widelca”) i scyzoryka, który na liście rzeczy zabieranych zawsze i wszędzie oczywiście się znajduje.
Gotując w oddaleniu od cywilizacji – chcąc nie chcąc – produkujemy odpadki. Opakowania po składnikach, puszki, woreczki, papierki – wszystko (jeśli w miejscu gdzie biwakujemy nie ma kosza na śmieci) musimy ze sobą zabrać. Wystarczy wziąć ze sobą w tym celu szczelnie zamykany worek, ale są też specjalnie do tego celu przewidziane hermetyczne i wytrzymałe torby, dzięki którym można bez obaw taki „bagaż” przenieść do miejsca, gdzie będzie się dało go wyrzucić. Jeśli zabieracie ze sobą jedzenie, którego na jednym biwaku nie zużyjecie w całości – również trzeba pomyśleć o tym, żeby je jakoś szczelnie zapakować, bo oryginalne opakowanie rzadko daje taką możliwość. Kilka różnej wielkości woreczków strunowych powinno rozwiązać problem.
Biwak jest miejscem, gdzie będziecie chcieli odpocząć. Po całym dniu marszu, albo jazdy na rowerze, pierwszą rzeczą, o której będziecie myśleć jest zdjęcie butów. Trudno jednak poruszać się po obozowisku na bosaka. Para lekkich butów na tę okazję nie jest więc wcale zbędnym luksusem, ale koniecznością. Odpoczną nie tylko wasze stopy, ale również buty, w których spędziliście wiele godzin. Wyjście z namiotu w nocy czy o świcie będzie wówczas również łatwiejsze. Te biwakowe buty – zależnie od pory roku, pogody czy miejsca noclegu – mogą być najprostszymi klapkami albo lekkimi butami sportowymi. Ważne, żeby dało się je łatwo skompresować i spakować do plecaka.
Pakowanie się, niezależnie od tego czy niesiecie bagaż na plecach, czy przewozicie go na przykład w rowerowych sakwach, jest zawsze procesem eliminowania rzeczy, które nie są absolutnie niezbędne. Nie pożałujecie jednak na pewno jeśli mimo słusznego zamiaru ograniczenia wagi i rozmiarów ekwipunku, pozwolicie sobie na wzięcie jakiegoś drobiazgu, który – choć jest w gruncie rzeczy niepotrzebny – sprawi Wam frajdę. Nieco podniesie komfort albo uprzyjemni czas spędzony na biwaku. To może być dmuchana poduszka (bez której można się obejść, albo którą można łatwo czymś zastąpić), ulubiona ciepła bluza, która nie nadaje się do uprawiania aktywności fizycznej czy książka.
W Sportano znajdziecie pełną gamę sprzętu i akcesoriów biwakowych. Od tych podstawowych – jak elementy biwakowej kuchni czy
śpiwory i maty – po najsprytniejsze akcesoria rozwiązujące przeróżne biwakowe problemy. Nie musicie od razu kupować wszystkiego. Biwakowanie wciąga i po pierwszej spędzonej w plenerze nocy będziecie z pewnością planować następny wypad i po pewnym czasie nabrane doświadczenie pozwoli wam skompletować idealny zestaw sprzętu.